Teraz Charlie nie ma takiej osoby. Oczywiście jest jej ojciec, ale czy on będzie potrafił zrozumieć swoją córkę, która przyjdzie do niego z problemem sercowym ? Gdyby się zastanowić, która dwudziestolatka przychodzi z takimi sprawami do swoich rodziców. Pewnie większość biegnie na pomoc do przyjaciółki, koleżanki. Dla brunetki jej największą przyjaciółka była jej mama. Owszem miała bardzo bliskich znajomych, ale tą jedyną osobą która mogła zajrzeć jej do duszy była Cindy.
Nic nie może równać się z bólem jaki odczuwała Charlie na pogrzebie swojej matki. Wiosna, czas w którym wszystko i wszyscy budzą się do życia. Dla panny Wilson i jej rodziny to był najgorszy okres. Był to bowiem czas żałoby, czas na rozpacz, obwinianie się czy nawet depresję w jaką wpadł Tom, ojciec Charlotte. Przez pewien czas nawet próbował się uciec do najlepszej przyjaciółki, butelki wódki. Na szczęście ma dwie kochające córki, które nie pozwoliły mu na to. Wtedy można dostrzec jakim skarbem jest rodzina.
Był też czas ciągłych kłótni, gdy Charlie przyprowadziła do domu chłopaka. Nie wiadomo co rozwścieczyło Tom'a, można się tylko domyślać. Brunetka nie chciała źle, szukała kogoś kto pocieszy, zrozumie, wyciągnie ją z tego trudnego okresu. Zdaje się, że nikt tego nie potrafił.
Kiedyś Charlotte przeczytała żeby nie oczekiwać od rodziny, że zrozumieją, ale że zaakceptują. Myślała, że to prawda. Później nie była już tego taka pewna.
Rodzice chcąc dla nas jak najlepiej, chronią czy dają rady. Ale wszyscy robią coś co nie mieści się w ich światopoglądzie. Wtedy zaczyna się zastanawianie, gdzie popełnili błąd w wychowaniu swoich dzieci. Z punktu widzenia Charlotte rodzice powinni robić wszystkie te "rodzicielskie" rzeczy, ale by pozwolili też swoim dzieciom żyć, swoim życiem. Żeby byli gdzieś obok nas, by wsparli nas w razie potrzeby. Tak było właśnie z jej mamą. Charlie chciałaby pamiętać o tym wszystkim, gdy na świecie pojawią się jej własne dzieci i być matką jaką dla niej była Cindy.
__________________________________
Mam nadzieję, że w jakiś sposób Was zaciekawiłam.
Proszę o opinię ! :)
Zaczyna się fajnie. Co prawda, krótko, ale myślę, że taki wstęp do historii, którą opisałaś w komentarze (tym, który znalazłam w spamie) jest idealnie dopasowany. Prolog jest po prostu piękny. Sprawiłaś, że po jego przeczytaniu rozejrzałam się po pokoju, błagając w duchu by nie znaleźć się w podobnej sytuacji, co bohaterka. Wpadłam w lekką zadumę, ale to jest własnie magia książek i opowiadań...
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam serdecznie! xx
Jeju bardzo zalezalo mi na Twoim komentarzu :*
UsuńCiesze sie, ze Cie zainteresowalam :)
Pozdrawiam :* xx
Nowy spis blogów! Zapraszam do zgłaszania blogów
OdpowiedzUsuńhttp://blogowe-opowiadania.blogspot.com/
Zaczyna się interesująco. Przedstawiasz nam główną bohaterkę i jej przeszłość. Prolog jest magiczny. Nie spotkałam się z czymś podobnym. Po prostu niesamowite. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny. ;)
http://used-fanfiction.blogspot.com/
Dziekuje i ciesze sie, ze Cie zaciekawilam :) komentarze teraz na poczatku sa dla mnie bardzo wazne :)
UsuńPozdrawiam :* xx
Nie widzę zakładki spam dlatego piszę tu : opowiadanie pod tytułem "jeden zwykły dzień może zmienić życie". Carmen przez zupełny przypadek wpada w mieście na Nialla Horana któremu towarzyszyło cale one direction. Dziewczyna udaje że nie jest ich fanką przez co ci zaczynają się nią interesować. Przewidywany potrójny " romans". Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuń5boysonelove.blogspot.co.uk
Z góry przepraszam za spam, który pozostawiam, ale pragnę jakoś rozpowszechnić bloga, którego dopiero co założyłam. Jeśli Ci to przeszkadza - zignoruj to lub usuń :)
OdpowiedzUsuń"Ona - nieśmiała i w swoim rodzaju wyjątkowa.
On - inny niż wszyscy, nadzwyczajny.
Praktycznie dzieli ich wszystko, teoretycznie nic ich nie łączy.
Dla nich każdy dzień jest początkiem nowego wyzwania. Początkiem nowych problemów, którym obydwoje muszą stawiać czoła.
Nic nie dzieje się bez powodów, a upadek oznacza odwagę. Natomiast los daje im pole do manewrów w świecie, w którym nic normalne nie jest.
Żyją w dwóch różnych światach. On ma swój, nienormalny, o którym nikt nie wie, a ona? Szara rzeczywistość, pokryta codzienną rutyną.
A ich losy napotkają się na siebie w najbardziej niebezpiecznym momencie...
Może połączy ich zakazane uczucie, a może po prostu ktoś zginie..."
http://fall-means-courage.blogspot.com/
Aurora :)
Na razie jest w porządku. Czytało się przyjemnie. Dla Charlie musiało to być straszne. Nawet nie wyobrażam sobie życia bez mojej mamy. Pomaga mi w tylu rzeczach, jest wtedy, kiedy najbardziej jej potrzebuję i... Gdyby nie ona, nie wiem, jak zrozumiałabym niektóre rzeczy. W każdym razie... Czekam na dalszy rozwój akcji. Jeśli pojawi się nowy rozdział, mogłabyś mnie powiadomić?
OdpowiedzUsuńhttp://zatancz-z-morderca.blogspot.com/
Pozdrawiam xoxo
:) dziekuje za opinie. Tak, oczywoscie, ze moge ;)
UsuńPozdrawiam :*
A tak sobie zajrzałam i...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze- rzeczywiście miałaś rację co do komentarzy na razie jest niewiele szczerych wypowiedzi, ale trzymam kciuki i mam nadzieję, że to się zmieni :)
Tak więc chciałam cię w jakiś sposób uszczęśliwić kolejnym szczerym komentarzem (sama lubię je czytać, więc staram się też dawać radość innym doceniając ich twórczość)
Choć wprowadzenie jest dosyć krótkie- przyjemnie się je czyta. Sama z moją mamą mam takie same relacje, więc nie wyobrażam sobie, gdyby miałoby mi jej zabraknąć.
Po przeczytaniu bardzo się wzruszyłam i miałam ochotę przytulić główną bohaterkę.
Jejciu już czuję, że będę zaglądała i komentowała regularnie, chcąc, żebyś nie przestawała pisać! Masz moje wsparcie! :*
Życzę duużo weny i z niecierpliwością czekam na następny !
O dziekuje :) baardzo, bardzo dziekuje :*
UsuńBuziaki :** xx
Interesująca zapowiedź :D Może i nie zdradza za wiele ale przynajmniej wiemy co przezywa bohaterka :) Prolog bardzo dobrze napisany, oby tak dalej!♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny♥
PS. Jeśli możesz wyłącz weryfikację obrazkową w komentarzach :)
Dziekuje i ciesze sie, ze Ci sie podoba :) Zalezy mi na szczerych komentarzach, przynajmniej wiem, ze mam dla kogo pisac :*
UsuńOczywoscie, ze wylacze :) Calkowicie o tym zapomniala ;)
Pozdrawiam :* xx
Szczerze powiem, że nie czytałam nigdy wcześniej takiego prologu. Przesiąka smutkiem. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Ja nie wiem co zrobiłabym po stracie mojej mamy. To smutne, że ludzie umierają, ale przeznaczenia nie można zmienić, prawda? Ech... Mam nadzieję, że Charlie wkrótce pozbiera się po tej tragedii. Poinformujesz mnie o nowym rozdziale? Będę bardzo wdzięczna, z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA korzystając z okazji...
Serdecznie chciałabym zaprosić cię na moje nowe fanfiction z Lou Tomlinsonem. Mam nadzieję, że ci się spodoba i zostawisz po sobie komentarz ze szczerą opinią. Jeśli interesuje się fabuła, została utworzona specjalna zakładka właśnie z opisem opowiadania.
Ciepło pozdrawiam i zapraszam!
Andrea.
[ forgiveness-fanfiction.blogspot.com ]
Bardzo sie ciesze, ze Cie zaciekawilam i oczywiscie Cie powiadomie :*
UsuńPostaram sie rowniez odwiedzic Twoje opowiadania :)
Pozdrawiam :* xx
Wpadłam ponieważ obiecałam Wiki, że wpadnę i tak jakoś pomyślałam, czas najwyższy. A więc jestem i...
OdpowiedzUsuńWOW! Czytałam różne prologi, ale ten... to jest prolog, nawet sama napisałam o wiele, wiele gorszy. Mimo, że leciało "House Party" jak go czytałam to wciągnęłam się tak bardzo, że przesiąknęłam tym prologiem. Takie smutne, ale zarazem użyłaś bardzo profesjonalnego słownictwa, które osobiście uwielbiam ;D
Oczywiście nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału i mam nadzieję, że będzie również tak wciągający jak prolog. Życzę weny i pozdrawiam :*****
Ps. Zostawiłam coś w "spamie", więc miło by mi było gdybyś odwiedziła moje opowiadania <3
To dopiero prolog więc za wiele nie mogę powiedzieć. Tylko tyle, że jesteś na serio świetna i zdobyłaś mnie jako czytelniczkę. Niby podobnych opowiadań jest na pęczki, jednak Twoje ma to coś. Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział i zapraszam do spamu :)
OdpowiedzUsuńJest ok, ale czekam na pierwszy rozdział, bo dopiero wtedy mogę się przekonać o twoich umiejętnościach i o twoim pisaniu ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym również zaprosić do siebie :)